wtorek, 6 kwietnia 2010

Zapomniana kraina

Krocze samotnie krainą cienia.
Patrze w około-nikogo nie ma.
Knieja życiem tętnic powinna,
A tutaj tylko cisza zimna.
Czasem niekiedy, diablik wypada,
Siekać go mieczem, marna zabawa.
Zajrzę niekiedy do gospody,
A tam sieć przędzie, pajączek młody.
Gdzie się podziały, zacnych wojów gwary?
Ta głucha cisza, to me koszmary.
Już nawet polanka zarasta trawą,
Tak hucznie niedawno, tętniąca zabawą.
Kiedy tak przemierzam, te nasze knieje,
Myślę- kiedy mój miecz zardzewieje?
Bo zamiast wyciągnąć go przeciw komu,
Zioła układam w swoim domu.
Jest pełno duchów, co w miejscu siedzą.
Ile już czasu?-Bogowie wiedzą.
I tak mnie niekiedy, myśl ta ogarnia,
-Ja jestem w Nawii gdzie śmierć czyha czarna?
Zatem proszę, w swym skromnym imieniu,
Daj znak tutaj, o swoim istnieniu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz