poniedziałek, 3 maja 2010

Nic mnie się nie chce

Nic mnie się nie chce,mam kocioł w głowie.
Pisząc bezmyślnie podpieram ręką brodę.
Łokieć mi ścierpiał na blacie wsparty,
Jeszcze oddycham a czuje się martwy.

Ah...kiedy poczuję Twe smukłe dłonie,
Ujrzę Twe oczy a w nich czysty płomień?
Kiedy poczuje Twój oddech przy sobie,
Myśl ta ciągle siedzi w mej głowie.

Kiedy swe zęby w uśmiechu wyszczerzysz
I do mnie tą drogę długą przemierzysz?
Ja do Ciebie się już raz wybrałem,
Po chwili szczęścia,odepchnięty zostałem.

Na mnie ty czekasz?Kochasz mnie szczerze?
Tak szybko odeszłaś,że nie wiem czy wierzę.
Teraz to ja,czekam na Twe ramiona.
Śmierci moja bym mógł w nich skonać.

niedziela, 2 maja 2010

Nawijczyk

Słowianin jestem z Nawijskiego lasu,
Gdzie pełno wojów było swego czasu.
Gdzie każdy w starych Bogów wiarę odziany,
Mężnie walczył z diablikami.
Gdzie polanka pełna gwaru była,
Obok grodu,w którym karczmę miała Mojmira.
W karczmie każdy woj był mile witany,
Dostał i strawy i miodu pełne dzbany.
Tam tuż obok Kącinie ma Żerca stary,
Któremu dla Bogów się niesie ofiary.
Jest i Wizma co w swoją zerka kulę
Właściwą drogę ciekawym jej wskazuje.
A i też za złote monety,
Z trofeum zrobi amulety.
W kuzniach swych płatnerze,kowale
Wykuwają zbroje i miecze wspaniałe.
Jest i rynek,gdzie każdy spogląda
I kupić może to czego pożąda.
Jest i Kasztelan a kto go odwiedzi,
Zbuduje chatę lub w pracy siedzi.
Zostało nas w Nawji żywych niewiele,
Większość poległa,lub pochłonęły ich knieje.
I w kniejach tych,gdy się przedzieram przez gęstwiny nieznane,
Niekiedy z duchem byłego Woja,twarzą w twarz stanę.
I tak myślę sobie-biedni wojowie,
Czy zapomnieli o was Bogowie.
Dlaczego,jako biedne Nawie się tu poniewieracie,
A nie z przodkami,przy stole zasiadacie.
A może wyście demony przeklęte,
Które powinny być mieczem pchnięte?
Tak oto wyglądają me okolice.
Zajrzyjcie sami jak ie wierzycie.
A tym co zajdą do mego grodu,
Chętnie postawię rożek miodu.